[sic!]
o moj Boze, odkrylam dokladny opis wlasnej osoby w teorii psychoanalitycznej Freuda z przypadku Dory w interpretacji Lacana. Jestem nerotyczna histeryczka o biseksualnym ukierunkowaniu i jest zbyt duzo watkow, ktore sie zgadzaja z rzeczami z mojego wlasnego zycia.hm dziwne, a jest tyle ludzi, ktorzy uwazaja, ze jestem normalna (tylko za duzo przemyslam, zbyt duzo sie zastanawiam). Nawet mi sie zdaza tak myslec. Ale to moze przez to, ze staram sie jakos sie obserwowac i dotychczas udawalo mi sie panowac nad soba (tyle, ze to byl problem, ze za bardzo). Czasem mi sie wydaje, ze jak sie tak przyjrzec to znajdzie sie duzo takich normalnych jak ja, no ale nie zakladam(moze nie chce poczuc sie sama i to z tego:) A czasem tez chyba bywa tak, ze ktos przeszedl chorobe psychiczna i nawet o tym nie wiedzial. Jaka jest w ogole normalnosc, na ile kto i w ogole, czy to taka wielka sprawa?.................................;w penym sensie sie z tego ciesze, ze to znalazlam, chyba dlatego, ze moze jest mozliwe, zeby rozwiazac hm problem, i nie czuje sie jakos nieidentyfikowalna, nie myslalam, ze bedzie mi kiedys tego brakowac
nic, hm chyba udam sie z tym odkryciem do psychologa, (w teorii Mistrza) no wlasnie. Wiedzialam, ze sa slowa, ktore maja znaczenie tylko w przypadku danej osoby. I trzeba poszukac o co chodzi, a bedzie...co teraz?.......co dalej? czy cos mozliwe? czy poprostu nic
Ale przeczytanie skrawka prawdy to jedno, a spotkanie go w rzeczywistosci to drugie; gdzie chaos, lek sie placze miedzy myslami, inni ludzie, ktorzy nie maja obowiazku rozumiec, wszystko inne, dziwne, bo prawdziwe, niezidentyfikowane no, ale ... jest taki kolor i jest nadzieja, ze moze byc ok