Jestem pieskiem. Pudelkiem z broszkami. Bezwloczny egoizm okraszony troska o siebie za posrednictwem innych. Z kim mozna przezyc chwile najwiekszego upokorzenia?Chwile, ktore sie wycina z albumow?
Chce mi sie wymiotowac. I nie ma to zwiazku z jedzieniem. powiedzialabym rzygac, ale wtedy nikt mi nic nie powie, nie doradzi, nie pomoze. Dusze sie, placze, ale moge to powstrzymac. Moge sie nawet usmiechnac :):):) Mam tak... taki dar, akrobacja. O cisnienie, czuje. Matka przez to ma wymowki, zeby nie rozmawiac na niebezpieczne tematy. Rozumie, teraz to stalo sie czescia jej zycia, ja na razie widze, jak to sie zaczyna.
Za bardzo chcialam dowiedziec sie , co to tadaaam .... ja. Tak siebie szukalam, tak wydestylowalam, ze teraz nie wiem jak wlozyc sie teraz w schematy ludzi, np, tych co pomagaja. jak zaczynam mowic ich jezykiem, to nie wiem, gdzie zaczynam klamac. Gubie sie. I nikt nie chce mi pomoc, bo nie pozwalam, bo zrozumienie wydaje mi sie, nie mozliwe; A ja chce komus calkiem zaufac chyba. I to calkiem jest chyba glupim dziecinnym bledem. Jak wyczuc?
Czasem, ktos mi trzasnie, ze sie za bardzo na sobie koncentruje. Tyle, ze jak zaczynam sie skupiac na innym, to boje sie, nie ... po prostu znikam; Potem przychodziprzerwa, a ja nie wiem gdzie jestem, nie wiem jak dojsc do siebie. Po ra ba ne