tumult mysli i ksztaltow, wolnosc
Jeeeee szalencza pogon, wielki wybuch i juz wszystko wiadomo.
Potrafisz kawalki rzeczywistosci niepowiazane zlaczyc w dziwna calosc wedlug logiki zaczerpnietej z zycia. I co? I ...prawie nic. Logika moze byc lub jest nia zawsze (?) dialog. Prawie nic, a jednak wyglada na magie, lub szalenstwo lub ukryta prawde, ktora zna tylko ten wytwarzajacy. Dziwisz sie, ze to sie trzyma kupy, ze ktos mowi te dziwnie pokombinowane ksztalty i brednie...i jednak szalony nie jest, potem podaje ci reke i rozmawia o Tusku, pracy, unii europejskiej, o tym, ze snieg stopnial i ze czasem zle, a czasem dobrze. Siedzimy na przystanku wpatrzeni w dal, nikt i nic nas nie zatrzyma przed naszym wspolnym bezruchem.
Marysia i "jej lek przed brakiem wysokosci" :):)
Dodaj komentarz