ona
rzuca blyskotliwymi zdaniami, tekstami madrymi wyrwanymi ze swej madrosci, mysli, moze sie zlapia na to i dalszy dyskurs przyjma na wiare, zaimponuje im, zadko mozna sie doszukac jakiegos sensu, sprawia wrazenie, ze kieruja nia jakies wewnetrzne roszczenia, wojny uczuc, uczucia same, biorac sobie fragmenty skadinnad sensownych zdan za srodek przepchania wlasnej postawy, ktorej sama nie portrafi okreslic. "Odgadnij ja za mnie" Za kazdym razem okreslona znajduje swoich wrogow i podczas walki o przetrwanie juz szuka innego ujecia, ktore nada jej forme, unik, zmylka, uskok, wycofanie, trudno ja "zlapac" w rozmowie, wymyka sie, ci ktorzy chca ja posiasc mowia, ze jest zjawiskowa i pelna tajemnic. Mowia tak, bo z wlasna checia posiadania czuja iluzje przewagi i wladzy (obecnej lub w przyszlosci), tak na prawde nie interesuje ich jej sens co raczej fakt jego widocznego braku. Ten brak ich przyciaga. Jest tak eksponowany, ze trudno go nie zauwazyc. Wszystko co mowi jest po to i jest w taki sposob , zeby do swiadomosci innego doszlo to , ze ma przeczytac miedzy wierszami...ona, ta, ja, ty
Dodaj komentarz