kazdemu czegos brak
Jak przyjac prawe o sobie bez zabijania sie za to?
Widze cie jak mi sie chce, jak potrzebuje. Na poczatku myslalas, ze to cos co kojarza z dobrem, miloscia czy zainteresowaniem, cokolwiek, przyjaznia. Ja tez tak myslalam, chcialam.. ALe widzisz juz, ze ja cie widze tylko jaktego chce i o ile mi to pasuje. Niepodoba mi sie to, ale tak jest. Pewnie dobre by bylo, gdybym sie zaczela bardziej interesowac twoimi potrzebami, ale czy na pewno? Przestac byc egositka? w jakim sensie. W takim, ze bedzie to oplata za to czego chce od ciebie? Taka chamska wymiana? i jeszcze kurwa bedziesz to nazywac przyjaznia, fuck, nieee. Moze to byc, ale jak sie nie bedziesz tak usmiechac, jak beda obie strony wiedzialy, ze to nie ma nic wspolnego z przyjaznia. Jesli mowie, ze nie jestem i nie potrafie byc przyjacielem, a tobie to tak bardzo przeszkadza to znaczy, ze w tym momencie ty tez nie potrafisz. Jesli ty mi masz to za zle. Moze to zbyt duze wymaganie, ale wlasnie to jest dla mnie sprawdzian. Jesli potrafisz byc przyjacielem gdy ktos ma chwile, ze jest twoim wrogiem, zrozumiec go jako czlowieka, indywidualnego, bez ciebie jako jednej z najbardziej znaczacych rzeczy w swiecie. Trzeba umiec byc samemu wtedy. Trzeba umiec wytrzymac chwile gdy nie masz nikogo, nie masz przyjaciol, matki, ojca, niczego i mimo to warto zyc i to w jakims kierunku; nawet jesli to jest puste trzeba to wytrzymac, cos moze sie wtedy pojawi, a moze poradze sobie z tym brakiem w srodku, ktory jest zawsze. Tylko jesli poradze sobie w taki sposob, ze go zapelniajac, wtedy gdy nie bedzie ludzi, to po prostu sie go pozbede (?) i znow wpadne w cos itd. Trzeba go wytrzymywac, zawsze i mimo to patrzec w twarz zyciu.Raz sie w nie zanuzac, ale potrafiec odlozyc wszystko na bok. A moze dobrze jest go wypelnic malymi sprawami? ale wtedy sie chybatraci pewien kontakt z tym jak jest w zyciu i ma sie pretensje i takie tam
Dodaj komentarz